Jako, że moje życie się nieco odmieniło,to i strona www musiała się zmienić. Zapraszam na nową stronę, na której piszę o edukacji: www.DorotaPiwowarska.pl

A to jest mój blog, który pisałam od 2007r.
To strona o edukacji. O edukacji niekonwencjonalnej, ciekawej. Niekoniecznie regularnej i systematycznej, ale na pewno twórczej i zabawnej.
A o domowej w szczególności. Piszę ją jako mama dwojga dzieci , które były nauczane tą metodą .
Jeśli jesteś rodzicem, który troszczy się o swoje dziecko , i dla którego system szkolny nie ma oferty edukacyjnej lub jeśli jesteś nauczycielem i czujesz, że w sobie pasję do nauczania a system
szkolny Cię ogranicza, to zapraszam Cię do lektury mojego bloga.

Zamieszczam tutaj moje osobiste przemyślenia, różne informacje, rozwiązania wynikające z doświadczenia oraz
porady czysto praktyczne, nie stanowiące porad prawnych,
finansowych, psychologicznych.

czwartek, 5 listopada 2009

Taki zwykły dzień

Naprawdę fajny dzień! Byłam wkurzona i nie wiedziałam, co mam na dzisiaj wymyśleć. Czas ucieka, a ja mam poczucie niespełnienia tego „obowiązku szkolnego”!
Krążymy wokół starożytności: Grecja, Rzym.Mitologie. Oglądamy serię filmów dokumentalnych.
Zamiast czytać książki historyczne, przeglądaliśmy je tylko w poszukiwaniu domostwa w starożytnej Grecji. W końcu stwierdziliśmy, że Bartek zrobi „namiot” sprzed 10.000 lat, a Aga zapaliła się do lepianki z Egiptu. Tak nas jakoś naszło na prace techniczne. Trochę to daleko do starożytnej Grecji, ale dobre i to.
Potem obejrzeliśmy film animowany z serii „Byli sobie podróżnicy” o Aleksandrze Macedońskim i w ramach pracy pisemnej z polskiego dzieci opisywały postać Aleksandra. To znaczy Agnieszka, bo Bartek wolał opisać swoją zabawkę: Mato Tope- indiański wojownik.
Opisy były naprawdę ładne. Potem pojechałam z Agą na zajęcia z plastyki, gdzie widziałam jej piękna rzeźbę konia wykonaną w glinie. Dzisiaj ma robić odlew (negatyw) rzeźby i później drugi odlew już z gipsu. Właśnie czekam na nią w kawiarni i przygotowywałam się do jutrzejszej pracy. Bo rodzice uczący dzieci w edukacji domowej musza sobie jakoś radzić z finansami. Jakoś inaczej niż cała reszta normalnego społeczeństwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz