Pewna znajoma mama dzieci w edukacji domowej zapytała mnie kiedyś, jak nauczam o rzeczownikach, przymiotnikach i innych tam dyrdymałach gramatycznych. Dziś mogę to opisać:
Moje dzieci dały mi jasno do zrozumienia, że powtarzanie ciągle tych rzeczy, które już doskonale umieją jest dla nich nudne.
Wymyśliłam więc taką zabawę:
Przygotowałam na mind-mapach wszystko, co wiem na temat np. rzeczownika (wszystkie odmiany przez przypadki, rodzaje…) , potem to samo dla innych części mowy. Uzupełniłam cały schemat o informacje z podręcznika do klasy piątej i przygotowałam karki z opisem każdej części mowy.
Zadanie było takie: każdy z uczestników zabawy losuje jedną kartkę i wciela się w część mowy. Potem przedstawia się pozostałym uczestnikom. Mówi: jestem czasownikiem. Beze mnie żadne zdanie się nie uda! Mogę mieć inne formy: jak duch, ja mam bezokolicznik!
Uczestnicy stanęli w kole. Na środku rozłożyłam gazetę, z braku innego "kółka".
Potem pytałam: wszystkie części mowy, które się odmieniają przez osoby- wystąp!
Wszystkie części mowy, które wchodzą na stopnie – wystąp!
Ciekawe było też budowanie zdań z poszczególnych części mowy. Dzieci doskonale rozumieją funkcje czasownika, rzeczownika w zdaniu! Było to zarazem ciekawe powtórzenie poza ławką!
Wspaniale! Uwielbiam nauczycieli z pasją!! Pozdrawiawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów
OdpowiedzUsuńŚwietne :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego nauczyciela��. Moja córka tak dobrze nie ma. Nauczycielka nie wymyśla takich zabaw, a na pewno nauka poszłaby dużo szybciej i zostałoby w głowie
OdpowiedzUsuń