Jako, że moje życie się nieco odmieniło,to i strona www musiała się zmienić. Zapraszam na nową stronę, na której piszę o edukacji: www.DorotaPiwowarska.pl

A to jest mój blog, który pisałam od 2007r.
To strona o edukacji. O edukacji niekonwencjonalnej, ciekawej. Niekoniecznie regularnej i systematycznej, ale na pewno twórczej i zabawnej.
A o domowej w szczególności. Piszę ją jako mama dwojga dzieci , które były nauczane tą metodą .
Jeśli jesteś rodzicem, który troszczy się o swoje dziecko , i dla którego system szkolny nie ma oferty edukacyjnej lub jeśli jesteś nauczycielem i czujesz, że w sobie pasję do nauczania a system
szkolny Cię ogranicza, to zapraszam Cię do lektury mojego bloga.

Zamieszczam tutaj moje osobiste przemyślenia, różne informacje, rozwiązania wynikające z doświadczenia oraz
porady czysto praktyczne, nie stanowiące porad prawnych,
finansowych, psychologicznych.

czwartek, 23 kwietnia 2009

Prezentacja w szkole o edukacji domowej

Moja propozycja prezentacji o ED została przyjęta pozytywnie. Chyba nikt z rodziców do tej pory nie wpadł na ten pomysł, zeby zebrać nauczycieli ze szkoły i pokazać wszystkim na raz , jak my to robimy.
Chciałam się otworzyć.
Otworzyć drzwi do naszego domu, a tym samym do mojego serca.
Głęboko wierzę w DOBRO w drugim człowieku , więc przełknęłam kąśliwe czasem uwagi najbardziej konserwatywnych nauczycieli.
Ogólnie nauczyciele byli podzieleni -można powiedzieć równo- na tych, którzy doceniają nasz wysiłek i próbę zrobienia kroku w ich stronę, i na tych, którzy tylko narzekają i wszystko krytykują. Tak jak całe społeczeństwo.
Mam nadzieję , że udało mi się przekonać nauczycieli, że my nie jesteśmy przeciwko szkole czy im samym.
Mamy po prostu inne cele i priorytety w życiu.
Zauważyłam u niektórych osób wielką życzliwość. I dlatego warto było tam stać przez godzinę i cierpliwie odpowiadać na pytania.
Pomyśłałam sobie, że to jest dobry moment na dyskusję nad polską edukacją w ogóle!
Coraz więcej osób jest niezadowolonych, a alternatyw jest wciąż za mało!
Co mają zrobić rodzice, gdy w szkole panuje nieład, przemoc i narkotyki?
Co mają zrobić nauczyciele, gdy są zalewani robotą papierkową i nie mają już ani czasu ani siły na "walkę" z "trudną młodzieżą"?
Wreszcie , co mają zrobić same dzieci i młodzież, kiedy widzą sprzeczne komunikaty od zagubionych w gąszczu dezinformacji dorosłych, w świecie , w którym coraz trudniej o autorytety moralne?
Ja jestem człowiekiem czynu.
Dla mnie taka dyskusja już trwa za długo. Pierwszym (może i desperackim) krokiem było zabranie dzieci z takiej szkoły. Drugim - będzie założenie własnej!
Na razie jestem gotowa do wystąpień przed nauczycielami i poruszaniem ich serc i umysłów.
Jednocześnie poszukuję talentów, z którymi będę mogła stworzyć sojusz umysłów i tchnąć życie w nową ideę.
Wiem, że będzie z tego coś dobrego.
ZAPRASZAM WSZYSTKICH do KONTAKTU i do zamieszczania swoich pomysłów na ewolucję edukacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz