-Jak można nauczać na lekcjach przyrody o liściu, jeśli dziecko
siedzi sztywno w szkolnej ławce? - pyta Dorota Piwowarska, matka dzieci nauczanych poza szkołą , w edukacji domowej. Jej dzieci o drzewach uczą się w parku albo w lesie, a o stylach architektonicznych różnych epok opowiada im tata, gdy zwiedzają kościoły i na rodzinnych wycieczkach.
siedzi sztywno w szkolnej ławce? - pyta Dorota Piwowarska, matka dzieci nauczanych poza szkołą , w edukacji domowej. Jej dzieci o drzewach uczą się w parku albo w lesie, a o stylach architektonicznych różnych epok opowiada im tata, gdy zwiedzają kościoły i na rodzinnych wycieczkach.
Dzieci w rodzinie Piwowarskich jest dwoje. Najpierw pojawiła się Agnieszka, która ma dziś 14 lat, dwa lata później urodził się Bartosz. Oboje w wieku 6 lat umieli już czytać, w pierwszych
klasach wykonywała polecenia nauczyciela dużo szybciej niż inne dzieci.
klasach wykonywała polecenia nauczyciela dużo szybciej niż inne dzieci.
- Rodzice wybierają edukację domową z różnych przyczyn. W przypadku Agnieszki szkoła nie potrafiła wypracować oferty dla ucznia zdolnego. Nad lekturami, których przeczytanie zajmuje dzieciom z bólem kilka tygodni, Agnieszka spędza kilka godzin - opowiada pani Dorota Piwowarska. Gdy jej córka ukończyła trzecią klasę podstawówki, obie postanowiły dać szansę szkole prywatnej. - Ale tam Agnieszka czuła, że to szkoła chce mieć z niej korzyść, nieustannie naciskając na start w przeróżnych konkursach i olimpiadach, zamiast dać jej coś od siebie - twierdzi pani Dorota. Po długich poszukiwaniach i nieudanych doświadczeniach z państwowymi i niepublicznymi placówkami
cała rodzina postanowiła spróbować edukacji domowej.
cała rodzina postanowiła spróbować edukacji domowej.
Według ustawy o oświacie , dziecko może „spełniać obowiązek szkolny poza szkołą” a rodzic ma prawo przejąć kontrolę na nauczaniem dziecka, jeśli formalnie zapisze je do szkoły, której dyrektor zgodzi się na takie rozwiązanie.- Według niektórych to prawie niemożliwe, ale ja twierdzę, że trzeba po prostu umieć rozmawiać z ludźmi - mówi Dorota Piwowarska. Do wybranego dla Agnieszki gimnazjum zabrała laptopa z przygotowaną godzinną prezentację o swoich doświadczeniach w edukacji domowej i pomysłach na różne projekty. Nauczyciele do dziś są przekonani do pomysłu Piwowarskiej "pół na pół", ale, co najważniejsze, dyrektor gimnazjum powiedział "tak".
- Teraz wstajemy, gdy odzywa się nasz zegar biologiczny - opowiada o zwykłym
dniu pani Dorota. - Jemy śniadanie, na pewno zdrowsze od kanapek szykowanych do szkoły. Czasami mąż wstaje dużo wcześniej, żeby popracować zanim obudzi się rodzina.
dniu pani Dorota. - Jemy śniadanie, na pewno zdrowsze od kanapek szykowanych do szkoły. Czasami mąż wstaje dużo wcześniej, żeby popracować zanim obudzi się rodzina.
Potem nauka. Przedmioty dzielimy na "książkowe" i "projekty". Na tych pierwszych szykujemy się do egzaminów w szkole na koniec każdej klasy, obowiązkowych dla dzieci
edukowanych domowo. Zaś właśnie "projekty" to wycieczki, wyjazdy czy wyjścia , np.
do muzeów (wybieramy te interaktywne, bo są ciekawsze). Po obiedzie dzieci oglądają filmy, chodzą na zajęcia, realizują własne pasje. Agnieszka jest uzdolniona plastycznie i już dziś wie, że chce
zdawać na architekturę. Bartosz ma konstrukcyjny umysł, przepada za samolotami, ale też jest bardzo wrażliwy- kocha przyrodę!
edukowanych domowo. Zaś właśnie "projekty" to wycieczki, wyjazdy czy wyjścia , np.
do muzeów (wybieramy te interaktywne, bo są ciekawsze). Po obiedzie dzieci oglądają filmy, chodzą na zajęcia, realizują własne pasje. Agnieszka jest uzdolniona plastycznie i już dziś wie, że chce
zdawać na architekturę. Bartosz ma konstrukcyjny umysł, przepada za samolotami, ale też jest bardzo wrażliwy- kocha przyrodę!
Według Doroty Piwowarskiej, rozległa wiedza dziecka czasem sprawia mu problemy, gdy przychodzi do zdawania obowiązkowych egzaminów. - Bartosz trafił na polecenie, w którym miał wymienić dwie cechy sprawiające, że ryby są przystosowane do życia w wodzie. Ale on tych cech zna dziesięć i nie mógł zdecydować, jakie z nich są najważniejsze. W końcu nie wpisał nic i dostał z tego zadania zero punktów - opowiada pani Dorota.
Egzaminy na koniec każdej klasy mocno irytują rodziców zdecydowanych
na edukację domową.- Dzieci chodzące do szkoły po klasówce zwykle mogą zapomnieć
przerobiony pod jej kątem materiał. Nasze dzieci w kilka czerwcowych
dni są sprawdzane z całego roku ze wszystkich przedmiotów -
wyznaje Dorota Piwowarska, -przypomina to sesję egzaminacyjną, ale już dawno daliśmy sobie radę ze stresem. Wyniki egzaminów? Czwórki i piątki. I to zasłużone!
na edukację domową.- Dzieci chodzące do szkoły po klasówce zwykle mogą zapomnieć
przerobiony pod jej kątem materiał. Nasze dzieci w kilka czerwcowych
dni są sprawdzane z całego roku ze wszystkich przedmiotów -
wyznaje Dorota Piwowarska, -przypomina to sesję egzaminacyjną, ale już dawno daliśmy sobie radę ze stresem. Wyniki egzaminów? Czwórki i piątki. I to zasłużone!
Alternatywne podejście do edukacji zmieniło też życie zawodowe mamy
Agnieszki i Bartosza. Zauważyła, że nauczanie sprawia jej prawdziwą
przyjemność. Jest samoukiem z dziedziny najnowszych osiągnięć naukowych budowy i funkcjonowania umysłu, psychologii i edukacji. Łączy teorię z praktyką. Ukończyła też kursy trenerskie i założyła w Łodzi oficjalny "Klub Edukacji Finansowej Cashflow". Na stronie www.cashflowlodz.com można znaleźć oferty spotkań klubowych oraz
szkoleń dla dorosłych, studentów i dzieci. Jest nawet program dla szkół autorstwa pani Doroty.
Agnieszki i Bartosza. Zauważyła, że nauczanie sprawia jej prawdziwą
przyjemność. Jest samoukiem z dziedziny najnowszych osiągnięć naukowych budowy i funkcjonowania umysłu, psychologii i edukacji. Łączy teorię z praktyką. Ukończyła też kursy trenerskie i założyła w Łodzi oficjalny "Klub Edukacji Finansowej Cashflow". Na stronie www.cashflowlodz.com można znaleźć oferty spotkań klubowych oraz
szkoleń dla dorosłych, studentów i dzieci. Jest nawet program dla szkół autorstwa pani Doroty.
- Moim zdaniem uczeń nie musi wiedzieć, co to jest imiesłów bierny, ale zasady gospodarowania własnymi pieniędzmi powinien znać - mówi Piwowarska. -Problem w tym, że ta wiedza jest nudna i wprowadzana nudnie, a ja to robię poprzez zabawy i gry i wchodzi łatwo! Twierdzi, że gdyby nie przygoda z edukacją domową, nie odnalazłby swojej prawdziwej pasji: szkolenia innych. Z drugiej strony ogrom czasu poświęcany Bartoszowi i
Agnieszce, sprawia, że ich rodzice często nadganiają zaległości w pracy po nocach. To oczywiście ich wybór.
Agnieszce, sprawia, że ich rodzice często nadganiają zaległości w pracy po nocach. To oczywiście ich wybór.
Edukacja domowa jest jedną z odpowiedzi na nauczanie własnego dziecka. – I niekoniecznie musi się odbywać w domu. Tworzą się małe społeczności , które albo pracują w grupach albo zakładają małe szkoły , które traktują dziecko podmiotowo i dają więcej swobody. Bo o jednostkę tu naprawdę chodzi!
Szkoda, że nie da się wypracować jakiegoś systemu, w którym wszystkie dzieci mogły by sie uczyć w zgodzie ze swoim rytmem. Polska szkoła jawi mi się jako barbarzyństwo, niestety nie wszyscy mogą odniej uciec...
OdpowiedzUsuń