Jako, że moje życie się nieco odmieniło,to i strona www musiała się zmienić. Zapraszam na nową stronę, na której piszę o edukacji: www.DorotaPiwowarska.pl

A to jest mój blog, który pisałam od 2007r.
To strona o edukacji. O edukacji niekonwencjonalnej, ciekawej. Niekoniecznie regularnej i systematycznej, ale na pewno twórczej i zabawnej.
A o domowej w szczególności. Piszę ją jako mama dwojga dzieci , które były nauczane tą metodą .
Jeśli jesteś rodzicem, który troszczy się o swoje dziecko , i dla którego system szkolny nie ma oferty edukacyjnej lub jeśli jesteś nauczycielem i czujesz, że w sobie pasję do nauczania a system
szkolny Cię ogranicza, to zapraszam Cię do lektury mojego bloga.

Zamieszczam tutaj moje osobiste przemyślenia, różne informacje, rozwiązania wynikające z doświadczenia oraz
porady czysto praktyczne, nie stanowiące porad prawnych,
finansowych, psychologicznych.

piątek, 23 maja 2014

Czy NLP działa?-historia prawdziwa

Opiszę tutaj sytuację, która mi się przydarzyła parę miesięcy temu.

Byliśmy z przyjaciółmi za granicą na wspaniałej wycieczce. Dzień był przepiękny, słońce oświetlało swoimi promieniami włoskie ulice, kościoły, place...
Właśnie podziwialiśmy jeden ze wspaniałych kościołów , gdy zadzwonił telefon. To kolega naszych przyjaciół. Nie mógł się do nich dodzwonić, więc zadzwonił na mój telefon i poprosił Gosię.

Gosia się ucieszyła słysząc w słuchawce głos kolegi, ale w miarę trwania rozmowy twarz Gosi przybierała wyraz coraz bardziej zatroskanej. Już wiedziałam, że stało się coś ważnego i niedobrego. Po kilku chwilach wiedziałam, że stało się coś strasznego, chociaż Gosia była bardzo spokojna.

Odłożyła telefon i powiedziała tylko, że jej córka miała wypadek samochodowy i jest po operacji RATUJĄCEJ ŻYCIE. Nie wiedzieliśmy, co powiedzieć, jak ją pocieszyć, jak zadziałać, co robić.
Jest 1000 km od dziecka, dziecko jest gdzieś w szpitalu, połamane, zmasakrowane, pokrwawione i nie wiadomo, czy przeżyje. Taka świadomość jako dla rodzica jest chyba straszna.

Co w takiej chwili poradziło by nam sławne NLP?

1.Zastosuj dysocjację od tego "problemu".
2.Udawaj, że jesteś w kinie i oglądasz to dziecko  jak na scenie.
3.Zastosuj kolory: pomniejsz obraz i wyślij go w kosmos albo na bezludną wyspę...

Trochę groteskowe, prawda?

A Gosi reakcja na to zdarzenie wiele mnie nauczyła: najpierw zapytała "Jaka jest Twoja wola, Panie?"
Potem zapytała, gdzie jest najbliższy Sakrament.
W ten sposób wiele osób, z którymi tam byliśmy przeszło swoje ponowne nawrócenie: modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa. I pokora!

Lekarze nie dawali zbytniej nadziei na przeżycie. Samochód został skasowany, miała olbrzymie obrażenia wewnętrze, w tym złamany kręgosłup.

Dzisiaj po wypadku nie ma prawie śladu. Dziewczyna powracała do zdrowia w zadziwiająco szybkim tempie!

Jej córka stała się świadectwem dla wielu lekarzy, pielęgniarek, rehabilitantów, dla nas. Stała się otwartą księgą, w której czytaliśmy Słowo Boga. Czyny Boga, który odpowiedział na naszą modlitwę. Owoce takiego zdarzenia są daleko większe. Dzisiaj czytasz to Ty:-))

1 komentarz:

  1. Chwała Panu! Piękne świadectwo.. A co do NLP.. Jestem z wykształcenia psychologiem i w początkowej fazie poznawania NLP - było na prawdę kusząco ;) Na szczęście byłam też wtedy w odnowie w Duchu Świętym i Pan otwierał mi oczy.. Dzisiaj NLP mówię nie. Mimo, że niektóre elementy mogą być przydatne. Ale przecież jest napisane "Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła." (1Tes 4,22). Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń