Jako, że moje życie się nieco odmieniło,to i strona www musiała się zmienić. Zapraszam na nową stronę, na której piszę o edukacji: www.DorotaPiwowarska.pl

A to jest mój blog, który pisałam od 2007r.
To strona o edukacji. O edukacji niekonwencjonalnej, ciekawej. Niekoniecznie regularnej i systematycznej, ale na pewno twórczej i zabawnej.
A o domowej w szczególności. Piszę ją jako mama dwojga dzieci , które były nauczane tą metodą .
Jeśli jesteś rodzicem, który troszczy się o swoje dziecko , i dla którego system szkolny nie ma oferty edukacyjnej lub jeśli jesteś nauczycielem i czujesz, że w sobie pasję do nauczania a system
szkolny Cię ogranicza, to zapraszam Cię do lektury mojego bloga.

Zamieszczam tutaj moje osobiste przemyślenia, różne informacje, rozwiązania wynikające z doświadczenia oraz
porady czysto praktyczne, nie stanowiące porad prawnych,
finansowych, psychologicznych.

sobota, 31 grudnia 2011

Rozmowa z uczniem/nastolatkiem/drugą osobą:

Jedyny autentyczny sposób na poprowadzenie młodzieży w kierunku, który chcesz , to zbudowanie pomostu pomiędzy twoim modelem świata a ich modelem poprzez dobry kontakt.


Nasuwa się tu pytanie: czym dobry kontakt jest?

Co można zrobić samemu, by zbudować i utrzymać dobry kontakt z młodzieżą, stworzyć relację zaufania i otwartości?

Zrób takie doświadczenie:

ćwiczenie 1. Usiądź naprzeciwko bliskiej ci osoby. Jak ona jest odchylona do tyłu, ty pochyl się do przodu. Jak ona jest oparta łokciami o kolana, ty oprzyj się plecami o fotel.

ćwiczenie 2. Usiądź obok swojego rozmówcy. Dopasuj się ciałem do niego. Jak on jest odchylony do tyłu, też się odchyl. Jak on jest pochylony do przodu, też tak zrób.

A teraz odpowiedz na pytanie: w którym przypadku czułaś lepsze porozumienie z tą osobą? W ustawieniu tak jak w ćwiczeniu pierwszym czy drugim?

Rozmowa jest jak taniec. Aby stworzyć dobry kontakt trzeba się zharmonizować: głosem, ciałem, oddechem.

Jeśli to zrobisz dobrze, możesz tę osobę później poprowadzić. I nie ma znaczenia, czy to jedna osoba, czy cała grupa uczniów.

Może dla Ciebie to jest banalne, ale z moich obserwacji wynika, że niewiele osób związanych z edukacją stosuje takie proste zabiegi.

Ciekawa jestem Twoich obserwacji. Podziel się ze mną!

piątek, 30 grudnia 2011

Edukacja nastolatka ???

Jak powinna wyglądać edukacja domowa czy nie domowa ale w ogóle w okresie nastoletnim, kiedy ważniejsze niż wiedza stają się koledzy i koleżanki?

Kiedy rodzice są poddawani próbie : Czy oni mają rację czy moja koleżanka?
Jak zwykle wszystko polega na zaufaniu, chociaż moim zdaniem możemy coś z tym zrobić.

Musimy przede wszystkim rzucić wyzwania ! Nie być "tym prowadzącym" ale "tym inspirującym".
Coś takiego zdarzyło mi się podczas wspólnego projektu z liceum w Łodzi , kiedy za moim udziałem powstał klub przedsiębiorczości i rozwoju w szkole. Celem klubu jest rozwój i inspiracja!

I okazało się , że nastolatki ... poszły dalej! To cudowne! Fantastyczne, że można tym dzieciakom pokazać coś, czego nie ma w szkole a one wezmą to w swoje ręce i poniosą dalej! Wystąpieli w konkursie organizowanym przez kino w Łodzi, nakręcili film i wygrali!

Coś dla inpiracji- zobacz poniżej!

środa, 7 grudnia 2011

Konferencja TED - jak można uczyć w przyszłości! Już dziś!

Znalazłam bardzo ciekawą prezentację jednego z "eksperymentów" edukacyjnych. Okazuje się, że dzieci nie znające języka angielskiego, obsługi komputera potrafią w bardzo krótkim czasie dowiedzieć się wszystkiego !
http://www.ted.com/talks/lang/pl/sugata_mitra_the_child_driven_education.html

Apel Pani doktor dydaktyki: ZACHWYCAJMY SIĘ ŚWIATEM!

http://www.egarwolin.pl/index.php/aktualnosci/2920-mniej-banau-wicej-zachwytu

Ubezpieczenie dziecka w edukacji domowej

Nasze kochane Dziecko jest na liście w szkole. Realizuje tylko ten obowiązek poza szkołą.
Dzieci w szkole są ubezpieczone od następstępstw nieszczęśliwych wypadków i jest to forma ubezpieczenia  grupowego. Jeśli dana osoba jest na liście, wtedy ubezpieczenie je obejmuje 24 godziny na dobę , niezależnie od tego, gdzie przebywa.
Umowę ubezpieczenia zawiera się od 1 września do 31 sierpnia i przeważnie do końca września zbiera się pieniądze (około 30 zł na rok) na opłacenie składki ubezpieczeniowej.
Potrzebny jest oprócz imienia i nazwiska numer PESEL i adres dziecka.
Suma, na jaką jest dziecko ubezpieczone, to przeważnie 5000 zł, więc nie jest to dużo, ale w razie złamania nogi, ręki, czy jakiś inny przypadek towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaca odszkodowanie w zależności od stopnia uszczerbku na zdrowiu.
Warto z tego skorzystać , bo ubezpieczenie grupowe jest jak masówka: taniej niż indywidualnie.